Psycholog kojarzy się z notatnikiem i piórem (albo długopisem). Może jeszcze z fotelem albo i biurkiem. Mam taki gruby brązowy notes, w którym pomarańczowym piórem zapisuję notatki – myśli w spostrzeżenia podczas pracy indywidulanej. Żeby nic nie umknęło, żeby z elementów wypowiedzi stworzyć całość. Siedzę wtedy z moim żółtym uszaku i w pełni słucham. Jestem tylko i wyłącznie dla klienta.
Jeśli do psychologa dodamy biznes, to atrybuty trochę się zmieniają, ich list się poszerza. Praca z biznesem to często praca u klienta, w sali konferencyjnej, szkoleniowej. Jest więc rzutnik multimedialny, tablica flipchart, mazaki. Jest inna dynamika pracy. Ale to jeszcze jest dosyć oczywiste. Natomiast to, co nie jest oczywiste, to już atrybuty mocno związane z samym biznesem. I ostatnio to są buty tzw. bezpieczne (safety shoes) oraz kask. Zupełnie nieoczywiste atrybuty mojej pracy, a których zdarza mi się korzystać.
Jako psycholog biznesu pracuję z każdą możliwą branżą. Ostatnio dołączyło budownictwo i praca, zamiast w „wypasionej” sali konferencyjnej, w kontenerze na budowie. Bo tak jest praktycznie i efektywnie😊 Tak jak każdy człowiek jest niepowtarzalny tak i każda branża jest specyficzna. Jednak nie z mojej perspektywy. Bez względu na branżę i miejsce pracy, każdy biznes to procesy, które są projektowane i realizowane przez ludzi. I tak naprawdę na tych 2 elementach opieramy biznes. Patrząc procesowo i rozumiejąc jak połączyć procesy z potencjałem pracowników, jesteśmy w stanie osiągać więcej, szybciej i lepiej. To jest sens filozofii Lean.
Jestem fanką procesów (wiedzę uśmiechy moich znajomych, którzy zdecydowanie znają mnie z tej procesowej strony) i uwielbiam w pracę procesową wplatać wątki psychologiczne. Dlatego tak mnie cieszy każdy projekt usprawniania biznesowego i odkrywanie klientów co i jak mogą optymalizować na już i na teraz. Ta satysfakcja każdej ze stron jest bezcenna😊

